8 grudnia 2007

gotujemy u Leo


wszyscy bez gospodarza:na początek lasagne, była pyszna:
żeby nie było, że ja nic nie robiłam, zmywam :) na deser placki z jabłkami, próby ubicia jajek:



a dziewczyny cierpliwie czekaja... ;)
ja tez coś robiłam, obieram jabłka:D
chłopcy cieszą się z gotowania, rzadki widok:)
ale czy było sie z czego cieszyc? hehe żartuje, było pyszne:)

w międzyczasie Zimek próbował nauczyc Fabio (włocha) polskiego:D

2 komentarze:

Zimek pisze...

potwierdzam, moja tortilla a la manzana wyszła znakomicie :) a poza tym to dżdżysty dziś dzień

Unknown pisze...

u mnie jest dziś gigigigigigig
eh dżdżysty dzień:)
hehe piękne gotowanie:0
rzeczywiście rzadki widok mężczyzn przy kucharzeniu,ale z moich statystyk wynika,że wyjątkowo na erasmusie częsty:O